Zima to nie najlepszy czas dla naszej skóry – mróz, chłodne powietrze, zmienne temperatury oraz odwodnienie sprawiają, że nasz naskórek jest przesuszony, szary, pozbawiony elastyczności. Wynikiem działania tych czynników jest również stopniowe odpadanie naskórka, co jest nieestetyczne i z pewnością nie dodaje nam uroku.

Powodem takiego stanu rzeczy jest przede wszystkim brak wody oraz zmienne warunki atmosferyczne. Kiedy przychodzimy z pracy czy szkoły do domu nasza skóra doznaje szoku termicznego: z zimnego przechodzi w ciepłe. Niewielka ilość wody wypijana w ciągu dnia sprawia, że na samym początku cierpli nasz naskórek – skóra nie jest nawilżana od wewnątrz, traci swój blask i staje się mniej elastyczna i podatna na uszkodzenia. Jak działać, aby naprawić ten stan rzeczy?

Stosowanie odpowiednich kosmetyków

Podstawą pielęgnacji jest stosowanie odpowiednich kosmetyków nawilżających oraz oczyszczających. W zimie w szczególności powinniśmy pamiętać o stosowaniu kremów ochronnych, pomadek, kosmetyków do makijażu, które dodatkowo nawilżą naszą skórę. Wykorzystywane przez nas kosmetyki pielęgnacyjne powinny posiadać olejki z roślin, które posiadają wyjątkowo wysokie właściwości pielęgnacyjne i nawilżające. Dobrym rozwiązaniem może być stosowanie masła shea, które znane jest od stuleci.
Czego unikać? Z pewnością wszelkich kosmetyków, w których składzie znajdziemy duże stężenie alkoholu. Będzie on wysuszał naszą skórę.

Pij więcej wody!

Problemem jest nie tylko nieodpowiednia pielęgnacja, ale i brak wody w organizmie. Woda stanowi istotny składnik naszej diety: jest wykorzystywana do regulacji temperatury ciała, prawidłowej pracy narządów wewnętrznych, usuwa toksyny z organizmu. Kiedy jest jej niewiele organizm czerpie ją również z tkanek podskórnych. Efektem tego jest przesuszenie naskórka. Każdego dnia musimy uzupełniać poziom płynów w organizmie – pijmy wodę niegazowaną, soki naturalne, herbaty ziołowe.